Sołectwo Rudka

Ekshumowano szczątki 15 mieszkańców Rudki – cywilnych ofiar I Wojny Światowej

W dniach 17-18 listopada 2016r oraz 10 lipca 2017r. we wsi Rudka gmina Wierzchosławice dokonano ekshumacji  szczątków cywilnych ofiar I wojny światowej, pochowanych przy kaplicy św. Zofii. Wiele osób, zwłaszcza z młodego pokolenia było zaskoczonych przeprowadzaną ekshumacją i pytało, jaka była przyczyna że pochowano w tym miejscu kilkanaście zmarłych mieszkańców Rudki. Warto więc przypomnieć tragiczne wydarzenia z okresu I wojny światowej.

Po przegranej bitwie łapanowsko-limanowskiej stoczonej w dniach 2-12 grudnia 1914r, wojska rosyjskie które były już prawie na przedpolach Krakowa, zaczęły cofać się w szybkim tempie w stronę linii rzek Dunajec i Biała, wypierane przez oddziały austriackie i niemieckie. 17 grudnia 1914r późnym popołudniem oddziały rosyjskie przeszły przez Wierzchosławice, Rudkę i zamierzały przekroczyć rzekę Dunajec, ale zatrzymały się w zaroślach nad rzeką w pobliżu Bobrownik Małych i Komorowa.  Pod wieczór do wsi Rudka weszły oddziały niemieckie wspierające Austriaków na tym odcinku frontu. Zakwaterowały się po domach , żołnierze spożywali posiłek, karmili konie i zamierzali nieco odpocząć po forsownym marszu, nie przeczuwając co może się wkrótce wydarzyć.

O godzinie 11 w nocy Rosjanie niespodziewanie zorganizowali kontratak, podpalili Rudkę z trzech stron i zaatakowali odpoczywające oddziały niemieckie. Zaczęła się straszliwa walka na terenie wsi, w wielu miejscach dochodziło do walki na bagnety. W wyniku podpalenia wsi przez żołnierzy rosyjskich i ostrzału artyleryjskiego  spłonęło w Rudce 45 budynków. W czasie tej bitwy zginęło 3 mieszkańców Rudki a jedna osoba ciężko ranna zmarła po kilku dniach . Zginęło również kilkudziesięciu żołnierzy rosyjskich i niemieckich. Zabitych żołnierzy pochowano w grobach polowych, przeważnie w miejscu gdzie polegli. Wincenty Witos tak opisał te wydarzenia w I tomie Wspomnień: ,,W nocy koło godziny jedenastej buchnęła z Rudki olbrzymia łuna, oświetlająca całą okolicę. Jasno było jak w dzień. Wkrótce powietrze rozdarły straszliwie przeraźliwe krzyki ludzkie, ryk bydła, wycie psów, a równocześnie odezwały się gęste strzały karabinowe. Kule padały na moje podwórze, trafiały w ściany domu, rzegotały po dachu. Rudka cała stanęła w płomieniach. Sąsiedzi z rodzinami pochowali się do mojej murowanej piwnicy. Ja, zza węgła domu obserwowałem ogień i ludzi jak szaleńców biegających koło niego. Wnet po północy na drodze wiodącej koło mojego domu, powstał straszliwy, niesamowity ruch. Prusacy uciekali na łeb, na szyję, jak który mógł. Nawoływanie i komenda nie zdołały ich ani na chwilę powstrzymać. Pędzili naprzód, padali, wstawali, aby znowu upaść. Rowy przydrożne pełne były porzuconego rynsztunku i ubrania. W ciągu nocy co z większa zostały one pozbierane”(…) .Po ciężkich bojach w dniach 20-25 grudnia 1914r, toczonych przez Austriaków i I Brygadę Legionów z Rosjanami którzy chcieli przełamać linię frontu bardziej na południe od Tarnowa, w rejonie Łowczówka, Pleśnej  rozpoczęła się tzw. wojna pozycyjna wzdłuż linii Dunajca i Białej. Trwała ona do ofensywy wiosennej , kiedy to po bitwie pod Gorlicami 2-4 maja 1915r wojska austriackie i niemieckie przełamały front. Przez pół roku tj. od 18 grudnia 1914r do 5 maja 1915r wieś Rudka znajdowała się w strefie ciężkich walk,  gdyż linia okopów  rosyjskich przebiegała zaledwie 50-100 metrów od zabudowań. Linia okopów niemieckich i austriackich na tym odcinku frontu znajdowała się na niewielkiej wyżynie ciągnącej się od Woli Wierzchosławickiej, przez Niwkę do Radłowa. W wyniku ostrzału artyleryjskiego i walk toczonych przez zaborcze armie do maja 1915r zniszczeniu uległy kolejne budynki w Rudce, w Bobrownikach Małych, w Siedlcu i Łęce Siedleckiej i w innych wsiach. Ponieważ domy w Rudce były w większości spalone, mieszkańcy tej wsi  musieli mieszkać w okresie zimy i wiosny 1915r w tragicznych warunkach tj. w piwnicach, ziemiankach lub w stajniach. Z powodu zimna, wilgoci , niedożywienia wielu mieszkańców zaczęło chorować . Przyczyną zgonów było najczęściej zapalenie płuc, grypa, ostra biegunka, zapalenie nerek spowodowane wyziębieniem organizmu i puchlina lub inne choroby.

Ciała zmarłych osób  nie można było przewieźć przez linię frontu na cmentarz parafialny w Radłowie lub w Wierzchosławicach i tam pochować. W tych bowiem  miejscowościach obsadziły się wojska austriackie i niemieckie a w Rudce pozycje frontowe zajmowały wojska rosyjskie. Wieś Rudka nie miała wówczas własnego cmentarza, gdyż nie była jeszcze parafią. W tej sytuacji na miejsce pochówku wybrano część  prywatnej działki obok kaplicy św. Zofii w Rudce. Pochówki były bardzo skromne, tylko z udziałem najbliższej rodziny.  Zmarłe osoby pochowane zostały w prowizorycznych trumnach, zbitych z desek takich jakie były-nawet tych z ocalałej stodoły. Pochówki odbywały się najczęściej już o zmroku, aby uniknąć ostrzału snajperów z okopów od strony Dwudniaków i Niwki.  Lina frontu oddzielała wieś Rudkę od parafii Wierzchosławice i od parafii Radłów, dlatego w pochówkach zmarłych osób nie mógł uczestniczyć ksiądz z jednej z tych parafii. Rodzina po odmówieniu modlitwy w intencji zmarłego i po pokropieniu prowizorycznej trumienki z ciałem, składała ciało do grobu. W okresie od 17 grudnia 1914r do 5 maja 1915r zmarło 23 mieszkańców Rudki, w tym wspomniane wyżej 3 osoby, które zginęły od odłamków i pocisków w czasie bitwy 17/18 grudnia 1914r na terenie tej wsi. Jedną osobę ciężko ranną udało się przewieźć przez Dunajec do szpitala w Tarnowie ale zmarła z odniesionych ran i została pochowana w Tarnowie. Po ofensywie wiosennej 1915r i przesunięciu się frontu w kierunku Przemyśla i Lwowa, rodziny ekshumowały z polowych grobów przy kaplicy w Rudce 7 ciał swoich krewnych na cmentarz parafialny w Wierzchosławicach. Rodzin pozostałych 15 ofiar pochowanych przy kaplicy nie było stać na ekshumacje, bo nadal mieszkały w ziemiankach lub piwnicach, trzeba było myśleć o odbudowie spalonych domów. Większość dorosłych mężczyzn było jeszcze do listopada 1918r na wojnie, niektórzy jako jeńcy wojenni byli w niewoli w Rosji, a we wsi pozostały tylko kobiety, dzieci i starcy. Tak więc nie było warunków do ekshumacji, ani też nie miał kto jej przeprowadzić. Trzeba było myśleć aby pozostali domownicy przeżyli te ciężki czas, bo panował głód, o czym pisał Wincenty Witos. Jako poseł do parlamentu austriackiego organizował pomoc dla ludności ze spalonych wsi, w tym i dla Rudki, starał się aby władze austriackie pomogły trochę w odbudowie spalonych domów i gospodarstw. W 1917r austriackie władze wojskowe wydały zarządzenie o budowie cmentarzy wojennych dla poległych żołnierzy z trzech zaborczych armii na terenach tzw. Galicji Zachodniej.  W Rudce na wybudowanym cmentarzu wojennym Nr 213 pochowano 60 żołnierzy rosyjskich i 16 żołnierzy niemieckich, poległych na terenie Rudki i w jej okolicy. W roku 1976 podczas wykonywania wykopów pod fundamenty budynku gospodarczego na pobliskiej działce natrafiono na szczątki żołnierza niemieckiego . Szczątki te ekshumowano i pochowano na cmentarzu wojennym Nr 213.

Po zakończeniu I wojny światowej groby osób cywilnych przy kaplicy w Rudce  były utrzymywane i pielęgnowane przez  mieszkańców Rudki oraz dzieci z miejscowej szkoły. Niestety, wielka i tragiczna powódź w lipcu 1934r która nawiedziła wszystkie wsie położone w dolinie Dunajca i Białej , spowodowała ogromne straty. W Rudce fala powodziowa zniszczyła wiele domów, wszystkie uprawy rolne, żywność, dobytek, a także groby cywilnych ofiar I wojny znajdujące się przy kaplicy św. Zofii. Usypane z ziemi mogiły fala powodziowa zmyła, nanosząc w tym miejscu ogromne ilości mułu. Po powodzi groby te nie zostały już odtworzone, bo nikt nie był w stanie wskazać dokładnie miejsca gdzie był grób zmarłej osoby z danej rodziny. W tym miejscu stanął tylko drewniany mały krzyż. Potem przyszła II wojna światowa i 5 lat okupacji hitlerowskiej, a wraz z upływem lat zainteresowanie cywilnymi grobami w Rudce z okresu I wojny światowej było coraz mniejsze.

Jednak znicze zapalane w miejscu gdzie były groby, przypominały  mieszkańcom parafii Rudka (utworzonej w1942r) o tragicznych wydarzeniach z lat I wojny światowej. Do listopada b. roku  na tych grobach rosła trawa a nawet  i chwasty. Dlatego szczątki pochowanych tam osób trzeba było koniecznie ekshumować, przenieść na cmentarz parafialny w Rudce i godnie pochować  we wspólnym grobie. W 2015r dzięki staraniom radnego ze wsi Rudka Romana Kucharskiego i sołtysa Andrzeja Malika oraz pracowników Urzędu Gminy Wierzchosławice, udało się uzyskać dotację od wojewody małopolskiego na budowę nagrobka na cmentarzu parafialnym w Rudce, aby złożyć w nim szczątki  cywilnych ofiar, oraz na ekshumację którą zaplanowano na jesień 2016r.

Jak wspomniano wyżej, ekshumację przeprowadzono w dniach 17-18 listopada 2016r. Prace ekshumacyjne przeprowadzili pracownicy Miejskiego Zarządu Cmentarzy  w Tarnowie, pod nadzorem kierownictwa i przedstawiciela SANEPID-u z Tarnowa, w obecności radnego Romana Kucharskiego który wskazał miejsca ekshumacji i w obecności sołtysa wsi  Rudka Andrzeja Malika. W pierwszy dzień ekshumacji wydobyto szczątki 8 osób dorosłych, w większości kompletne. Przy szczątkach jednej osoby znaleziono dwie monety austriackie. Był to 1 floren austriacki z 1878r z wizerunkiem cesarza Franciszka oraz mniejsza moneta- 1 korona austriacka. W jednej czaszce stwierdzono dziurę ,którą spowodował pocisk karabinowy lub odłamek granatu. To dowód że osoba ta zginęła trafiona w głowę pociskiem lub odłamkiem. Potwierdzeniem tego zdarzenia jest zapis w Księdze Zgonów parafii Wierzchosławice, że mieszkaniec Rudki Stefan Bogusz zginął trafiony ,,strzałem granatnym”. W drugim dniu ekshumacji wydobyto szczątki 5 osób, w tym szczątki 3 dzieci i 2 osób dorosłych. Przy szczątkach jednej osoby znaleziono fragment różańca, którego paciorki miały kolor biały. Wraz ze szczątkami wydobyto też skórzane podeszwy jednej pary butów męskich i fragment podeszwy skórzanej bucików dziecięcych. Fragmentów innej odzieży nie było, gdyż uległa rozkładowi, podobnie jak i deski z prowizorycznych trumien.

Wydobyte szczątki 13 osób przełożono z worków ekshumacyjnych do 2 trumien, które po zakończeniu prac ekshumacyjnych złożono w nagrobku na cmentarzu parafialnym w Rudce. 10 lipca 2017r dokończone zostały prace ekshumacyjne. Ekshumowano w tym dniu szczątki 2 cywilnych ofiar I wojny i złożono w grobie zbiorowym na cmentarzu parafialnym. 

W niedzielę 06. sierpnia 2017r odbył  się  uroczysty pochówek ekshumowanych szczątków 15 mieszkańców Rudki – cywilnych ofiar I wojny światowej,  gdyż zmarłe w czasie działań wojennych osoby z Rudki osobnie miały katolickiego pogrzebu i były pochowane przez osoby świeckie, najczęściej przez rodzinę. W chrześcijańskiej tradycji narodu polskiego od wieków przestrzegany jest obowiązek godnego pochowania ciał zmarłych osób, w godnym miejscu.  Dlatego ekshumowane szczątki  15 mieszkańców Rudki – cywilnych ofiar I wojny, po 103 latach spoczęły na cmentarzu parafialnym w Rudce.

TREŚĆ INSKRYPCJI NA TABLICY NAGROBNEJ GŁÓWNEJ

PAMIĘCI  SPOCZYWAJACYCH TU

15 MIESZKAŃCÓW RUDKI-

CYWILNYCH OFIAR I WOJNY ŚWIATOWEJ,

KTÓRZY ZMARLI W WYNIKU PONIESIONYCH RAN,

CHORÓB LUB WYZIĘBIENIA

W CZASIE GDY WIEŚ RUDKA ZNAJDOWAŁA SIĘ

W STREFIE WALK FRONTOWYCH

POMIĘDZY ARMIĄ ROSYJSKĄ I ARMIĄ NIEMIECKĄ

W OKRESIE 17 XII 1914 R. – 5 V 1915 R.

 

ICH SZCZĄTKI EKSHUMOWANO 17-18 XI 2016 R.

Z GROBÓW POLOWYCH PRZY KAPLICY ŚW. ZOFII W RUDCE

I POCHOWANO UROCZYŚCIE W TYM GROBIE.

NIECH SPOCZYWAJĄ W POKOJU.

RUDKA 2017R.

Ś P.

BOGUSZ JÓZEFA LAT 72

BOGUSZ STEFAN LAT 52

BUTYŃSKA ROZALIA LAT 72

BYSIEK WALENTY LAT 56

GDOWSKA HELENA LAT 50

JONAK STANISŁAW LAT 3

KWAPNIEWSKA MARIANNA LAT 24

LECH ROZALIA LAT 47

NIEDOJADŁO MARCIN LAT 76

PADŁO APOLONIA LAT 76

PADŁO KATARZYNA LAT 78

PADŁO KATARZYNA LAT 65

OLEKSY CZESŁAW 1 MIESIĄC

SZUMLAŃSKI CZESŁAW 1 ROK

SZUMLAŃSKA MARIANNA LAT 78

Na płycie  poziomej nagrobka umieszczona została  granitowa tablica, na której wyryte są nazwiska 15 osób, których szczątki zostały ekshumowane i uroczyście pochowane w grobie zbiorowym na cmentarzu parafialnym w Rudce.

INFORMACJE SZCZEGÓŁOWE O LICZBIE OFIAR Z RUDKI Z LAT I WOJNY ŚWIATOWEJ
I O EKSHUMACJI ICH SZCZĄTKÓW .

Ogólna liczba cywilnych ofiar I wojny światowej z miejscowości Rudka wynosi 24 osoby . W czasie działań wojennych  zginęło lub zmarło z odniesionych ran ,wyziębienia i chorób  22 osoby, które pochowano przy kaplicy św. Zofii w Rudce.  Kolejna, 23 ofiara wojny to ciężko ranna osoba z Rudki  – Jan Padło.  Zmarł on w szpitalu w Tarnowie w grudniu 1914r i został pochowany w Tarnowie. 24 ofiara wojny to mieszkaniec Rudki – Jan Bogusz.  Zmarł w lutym 1915 gdy w Rudce trwały  działania wojenne i pochowany został w Bobrownikach Małych koło figury św. Jana Nepomucena.    Przez prawie pół roku, tj. od 20 grudnia 1914r do 2 maja 1915r między armiami austro – węgierskimi a armiami rosyjskimi trwała na terenach Galicji tzw. wojna pozycyjna. Linia frontu przebiegała w większości wzdłuż linii rzeki Dunajec i rzeki Biała. W wyniku zwycięskiej ofensywy armii austro-węgierskiej i armii niemieckiej nad wojskami rosyjskimi w dniach 2 – 5 maja 1915r pod Gorlicami,  linia frontu została przełamana. Wojska rosyjskie zaczęły wycofywać się stopniowo na wschód od Tarnowa i Gorlic, wypierane przez oddziały austriackie i niemieckie. Pierwsze ekshumacje szczątków osób z Rudki – cywilnych ofiar I wojny światowej ,  pochowanych przy kaplicy św. Zofii odbyły się wiosną 1916r. Ekshumowano wówczas szczątki  tylko 7 cywilnych ofiar i pochowano na cmentarzu w Wierzchosławicach, ponieważ Rudka nie była wówczas jeszcze parafią.  Szczątki pozostałych 15 osób ekshumowano z grobów polowych przy kaplicy św. Zofii w Rudce dopiero 100 lat później tj. w dn. 17-18 listopada 2016r. oraz  10 lipca 2017r. i złożono w nowym wspólnym grobie na cmentarzu parafialnym w Rudce. W dniu 6.08.2017r w czasie uroczystości religijno – patriotycznej  odbył się ich uroczysty pochówek.